29 lipca 2013

Podsumowanie miesiąca: lipiec (by Pisklu)

Zaczynamy nową tradycję na naszym blogu - podsumowanie miesiąca. Pięć dni i pięć notek, w których każda z nas opisze jak minęły jej ostatnie tygodnie. Zapraszamy do lektury! :)

***
Lipiec. Upragniony i wyczekiwany przeze mnie niecierpliwie miesiąc. Po trzech czerwcowych sesyjnych tygodniach, które przeczołgały mnie całkowicie, perspektywa lipca i wolnego czasu była niczym Ziemia Obiecana <3 Nie przeszkadzała mi w tym nawet myśl, że czekają mnie dwa egzaminy poprawkowe i w sierpniu trzeba będzie zabrać się za naukę. Nie przeszkadzała także czasochłonna przeprowadzka do nowego mieszkania. Najważniejszy był fakt, że wraz z nowym miesiącem nadszedł spokój i wolny czas, którego bardzo potrzebowałam :)
Po kilku dniach spędzonych w domu przywitałam się znowu z Wrocławiem. Ale nie tylko ja – 2/5 Tratwy atakowało stolicę Dolnego Śląska, ponieważ Grelina odwiedziła mnie przy okazji egzaminów wstępnych na studia :) Na szczęście uczelnia pochłonęła jej tylko kilka godzin, więc resztę czasu spędziłyśmy na słodkim leniuchowaniu i korzystaniu z lata. Spacer po Rynku, Ogród Japoński, Pergola, Hala Stulecia – starałam się pokazać Marcie jak najwięcej ciekawych zakątków Wrocławia, w końcu od października będzie studentką mojej uczelni i sama powoli zacznie poznawać miasto :) 

Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy i Tratwa znowu została narażona na egzystowanie na odległość :c Po wyjeździe Grelińskiej, we Wrocławiu zaliczyłam jeszcze egzamin licencjacki mojej współlokatorki, parapetówkę w naszym nowym mieszkanku i 2 dni z moim Wojtkiem :)

Mój dom rodzinny w Kłodzku. To tu spędzam zawsze większość wakacji, nadrabiając czas spędzany z mamą, ciesząc się moim łóżkiem i błogim spokojem. Kiedy wróciłam tu po tygodniu we Wrocławiu, kolejnym wyjazdem w perspektywie było dopiero sierpniowe Tratwowe Zakopane. Ale czymże byłyby wakacje bez niewielkiego spontanu? No właśnie ;) Dlatego wystarczyło kilka godzin, promocyjna oferta na Citeamie, rozkład PKP i zaplanowaliśmy z W. weekend w Krakowie <3 

Dobry los nad nami czuwał i na wyjazd mieliśmy przepiękną pogodę (okej, mogło być troszkę chłodniej, ale nie ma co narzekać, bo przy tych upałach, które męczą nas teraz, to był pikuś xD). Do hotelu jechało się z dworca raptem 15-20 minut, więc spokojnie mogę stwierdzić, że bazę wypadową także mieliśmy nienajgorszą (jak się potem okazało – tę samą, w której była Pitta raptem kilkanaście dni wcześniej) :) Jedynym minusem był brak czasu na zwiedzenie wszystkich miejsc, więc ograniczyliśmy się jedynie do Starego Miasta i okolic. Lubię Kraków, ma swój specyficzny klimat, niestety momentami czułam się przytłoczona. Idąc Rynkiem, średnio co 10 metrów byliśmy natrętnie zaczepiani przez osoby z kartami dań poszczególnych knajpek. „Zapraszamy na piwo do nas!”, „Zapraszamy do Piwnicy pod Złotą Pipą” (btw, najbardziej epicka nazwa knajpy EVER! xD), „Może pizzę? Najlepsza u nas!” i tak w kółko. Ja rozumiem, reklama dźwignią handlu, ale jeśli będę miała ochotę gdzieś wejść to tam po prostu wejdę, niepotrzebne mi do tego wymachiwanie menu pół metra przed twarzą ^^’ Na szczęście ten wyjazd miał stanowczo dużo więcej plusów niż minusów i wróciłam do domu wypoczęta, szczęśliwa i uśmiechnięta :)

A teraz? Siedzę od tygodnia w Kłodzku i oddaję się błogiemu lenistwu. W planach na najbliższe dni mam pisanie drugiego rozdziału pracy magisterskiej (ale skupienie się w taki upał jest nieziemsko trudne! ;____;), rozkręcanie tego bloga z dziewczynami i wyżywanie się twórczo (rysowanie, dzierganie bransoletek z muliny itp.). A już za parę dni ruszam z nauką do poprawek, którą przerywać będę na Zakopane z Tratwą i pewnie jakieś pojedyncze wycieczki albo dni lenistwa ;)
To był stanowczo dobry miesiąc. Więcej takich poproszę! ^^

~ Pisklu

PS. Wszystkie fotki wzięłam z mojego Instagrama (http://instagram.com/pisklowa) do śledzenia którego serdecznie zapraszam :)

6 komentarzy:

  1. powodzenia na egzaminach poprawkowych! :)
    ale póki jeszcze możesz również życzę Ci żebyś doooooooooooobrze wypoczęła :)

    www.mallatia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcia bardzo ładne i podoba mi się to jak piszesz :) Lubię czytać dłuższe notki :) Powodzenia ze wszystkimi egzaminami i nauką. Sama mam jeszcze do tego trochę czasu. Wrocław jest magiczny. Z moją przyjaciółką właśnie tam chcemy pójść na studia. Mam nadzieję, że jeżeli będziemy ciężko pracować, nasze marzenia się spełnią :)

    xwelcome-to-my-circusx.blogspot.co.uk / wpadniesz może w wolnej chwili? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrocław jest idealnym miastem dla studentów, zdecydowanie polecam :D A na bloga będę wpadać, oczywiście, dodałam do obserwowanych :)

      Usuń