2 sierpnia 2013

Lipcowo-Pittowo.

Ostatecznie przyszła moja kolej na podzielenie się z Wami moim lipcem. Czy był emocjonujący? Wyjątkowy? Dla mnie tak. Bo był mój. Prawie idealny. :)


1 sierpnia 2013

lipiec (i trochę czerwca) okiem Greliny :)

Hej wszystkim czytającym i odwiedzającym!
Przyszedł czas na opisanie moich wakacyjnych wrażeń.
Może zacznę od tego, że tegoroczne wakacje są najdłuższymi w moim życiu, ponieważ w maju napisałam maturę (moim zdaniem całkiem nieźle) i od tego czasu siedzę i odpoczywam :)
Wiem, że powinnam opisać to, co działo się w lipcu, jednak nie mogę odmówić sobie wspomnienia jednego dnia czerwca, mianowicie koncertu Afromental w Grodzisku Wielkopolskim.
Nie miałam w planie tego wyjazdu, ale spontany są zawsze najlepsze, a siedzenie w domu i nicnierobienie zaczynało mnie przytłaczać. Dlatego też spakowałam plecak i wyruszyłam do Poznania, a potem z Domcis i Asią (pozdrawiam Was!) do Grodziska. Od sierpnia zeszłego roku nie byłam na żadnym koncercie więc miło było zobaczyć ponownie tę zwariowaną siódemkę. Nowa setlista powala na kolana i powoduje kolkę już po pierwszej piosence, także pamiętajcie - w koncercie uczestniczycie na własną odpowiedzialność :D Chyba nie muszę mówić że gorąco zachęcam do jeżdżenia i szerzenia Afromentalowej myśli :)